Przecież Pan jest tak odporny na krytykę, że Pan nawet nie widzi, że po tym walcu, to już nie ma mowy o dyskusji.
Proszę mi wierzyć, że argumenty autora tego blogu są w dziesiątkę i może Pan krzyczeć, że nic się nie stało. Tylko po co zwracać na siebie uwagę po takiej porażce. Został Pan rozwałkowany intelektualnie. Bardzo żałuję, że nie przeze mnie, bo zaraz bym poszedł do pani Renaty, żeby jej dla symetrii dołożyć.
Ona też by nie przyjęła do wiadomości, że została rozwałkowana. No cóż, są Państwo czasem bardzo podobni.
Panie Stanisławie!
Przecież Pan jest tak odporny na krytykę, że Pan nawet nie widzi, że po tym walcu, to już nie ma mowy o dyskusji.
Proszę mi wierzyć, że argumenty autora tego blogu są w dziesiątkę i może Pan krzyczeć, że nic się nie stało. Tylko po co zwracać na siebie uwagę po takiej porażce. Został Pan rozwałkowany intelektualnie. Bardzo żałuję, że nie przeze mnie, bo zaraz bym poszedł do pani Renaty, żeby jej dla symetrii dołożyć.
Ona też by nie przyjęła do wiadomości, że została rozwałkowana. No cóż, są Państwo czasem bardzo podobni.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 15.05.2008 - 23:51