z Barrettem tak naprawdę to była tylko pierwsza płyta ;)
co prawda na “Saucerful…” był jego jeden (b. fajny) kawałek “Jugband Blues” w którym grał na gitarze i śpiewał, ale w sumie jego wkład w tą płytę był dość mizerny… nieporównywalny do “The Piper…” ...
:)
riff Barretta otwierający “Interstellar Overdrive” jest dla mnie mistrzowski!!
>jotesz
z Barrettem tak naprawdę to była tylko pierwsza płyta ;)
co prawda na “Saucerful…” był jego jeden (b. fajny) kawałek “Jugband Blues” w którym grał na gitarze i śpiewał, ale w sumie jego wkład w tą płytę był dość mizerny… nieporównywalny do “The Piper…” ...
:)
riff Barretta otwierający “Interstellar Overdrive” jest dla mnie mistrzowski!!
I zaczynamy od gis. Od gis? Tak, od gitary.

Docent Stopczyk -- 16.09.2008 - 20:40