Pino… ja bardzo lubię Pino… a po tym jak ładnie odwinęła sie Bullziemu z N***oniem. to wolałbym nie ryzykować takich kategoryzmów jak “bierzemy” ;-) ... bo chciałbym żeby Pino też mnie lubiła :D

a tak BTW to przeczytałem “Białą Gorączkę” takie wspominki Lemmy’ego … fajnie się czyta. Lemmy uroczo przekręca nazwiska np. Dee Snyder (Twisted Sister) to wg niego Schneider :) jawohl!