Cola to w żaden sposób, ale pierwszy dr Pepper pity w Szwecji… piętnaście lat, trzy tygodnie w Sztokholmie z Natalią.
Najlepsza pizza? Nie we Włoszech (a byłam i jadłam), tylko w Ostrołęce. Po 12 godzinach spływu bez jedzenia.
Pierwszy kebab? Marszałkowska, z tatusiem.
Stanów to Ci zazdroszczę, cholera.
Pierwszy pocałunek? E, nie ma o czym gadać :p
Masz znakomity styl Lagriffe, btw
Dobry temat!
Cola to w żaden sposób, ale pierwszy dr Pepper pity w Szwecji… piętnaście lat, trzy tygodnie w Sztokholmie z Natalią.
Najlepsza pizza? Nie we Włoszech (a byłam i jadłam), tylko w Ostrołęce. Po 12 godzinach spływu bez jedzenia.
Pierwszy kebab? Marszałkowska, z tatusiem.
Stanów to Ci zazdroszczę, cholera.
Pierwszy pocałunek? E, nie ma o czym gadać :p
Masz znakomity styl Lagriffe, btw