Gdy mrok czernieje amarantem
Upiornym stajesz się bażantem
I cała świętość gdzieś zanika
W głośnikach cichnie Republika
Hodowcy z psami chodzą na spacery
Nie ze swojej kasy utrzymując dom
I nie wiemy jeszcze jakim durnym grom
Przyjdzie oddać się tu, nie bez kozery
Gretchen
Gdy mrok czernieje amarantem
Upiornym stajesz się bażantem
I cała świętość gdzieś zanika
W głośnikach cichnie Republika
Hodowcy z psami chodzą na spacery
Nie ze swojej kasy utrzymując dom
I nie wiemy jeszcze jakim durnym grom
Przyjdzie oddać się tu, nie bez kozery

Pino -- 14.02.2010 - 22:25